Kombinezony powróciły na wybiegi i do sklepów wraz z tegoroczną fascynacją latami 70-tymi. Obok kapeluszy z szerokim rondem, koturnami na plecionej podeszwie i wielkimi "muchami" - są jednym ze znaków rozpoznawczych pełnej ekspresji estetyki "flower power". Tym, który budzi chyba najwięcej sprzecznych emocji. Jak wszystko w tym sezonie, także i kombinezony przyciągają kolorem i wzorem. Najwięcej znajdziecie tych "obsypanych" kwiatowymi wzorami, ale nie mniej popularne są te gładkie, monochromatyczne.
Wiązane na plecach i bez ramiączek, z asymetrycznymi rękawami i o różnych długościach nogawek. Nie ma co, jest w czym wybierać, a projektanci dołożyli swoich twórczych starań, by sprzedać ten hipisowski trend po raz kolejny.
Pytanie, czy im się uda? Kombinezon, jakże by nie był modny, nie należy bowiem do modowych faworytów.
Kombinezon? Nie, bo..
No dobrze, to zastanówmy się skąd ta niechęć? Zarzuca się im przede wszystkim nieporęczność przy zakładaniu. Bo trzeba porozpinać, włożyć jak spodnie, potem wciągnąć na siebie i znów pozapinać. Uff, dużo tego. Ten argument mnie jednak nie przekonuje i brzmi trochę jak grymaszenie marudnego przedszkolaka. W tym przypadku stanę więc po stronie kombinezonu. Zakładanie sukienki z zamkiem na plecach również wymaga sprawności fizycznej i niemałej ekwilibrystyki.
Co innego jednak, gdy przyjdzie się rozebrać, a takich sytuacji jest w ciągu dnia niemało. Wygoda jest ważna, a i czas rozbierania też często odgrywa rolę. Tutaj kombinezon może stwarzać problemy. No więc dobrze, mamy remis!
Wiązane na plecach i bez ramiączek, z asymetrycznymi rękawami i o różnych długościach nogawek. Nie ma co, jest w czym wybierać, a projektanci dołożyli swoich twórczych starań, by sprzedać ten hipisowski trend po raz kolejny.
Pytanie, czy im się uda? Kombinezon, jakże by nie był modny, nie należy bowiem do modowych faworytów.
Kombinezon? Nie, bo..
No dobrze, to zastanówmy się skąd ta niechęć? Zarzuca się im przede wszystkim nieporęczność przy zakładaniu. Bo trzeba porozpinać, włożyć jak spodnie, potem wciągnąć na siebie i znów pozapinać. Uff, dużo tego. Ten argument mnie jednak nie przekonuje i brzmi trochę jak grymaszenie marudnego przedszkolaka. W tym przypadku stanę więc po stronie kombinezonu. Zakładanie sukienki z zamkiem na plecach również wymaga sprawności fizycznej i niemałej ekwilibrystyki.Co innego jednak, gdy przyjdzie się rozebrać, a takich sytuacji jest w ciągu dnia niemało. Wygoda jest ważna, a i czas rozbierania też często odgrywa rolę. Tutaj kombinezon może stwarzać problemy. No więc dobrze, mamy remis!
Kolejny, wcale nie tak rzadki, zarzut krzyczy, że kombinezony zniekształcają sylwetkę i wyglądają jak worki! I znów nie mogę się zgodzić, ponownie stanę po stronie naszego głównego bohatera.
Primo, nie musimy wcale wybierać tych workowatych. Wiele z nich ma świetnie dopasowaną część gorsetową w postaci topu lub bluzki. Dół to nogawki o różnych fasonach. Znajdziecie zarówno dzwony, jak i super eleganckie, zgrabnie opływające ciało wąskie spodnie czy seksowne szorty.
Secundo, od czego są paski? Z ich pomocą idealnie podkreślimy talię i przełamiemy dość dużą płaszczyznę koloru lub wzoru jakim zabudowuje sylwetkę kombinezon.
Ten zarzut możemy chyba odłożyć ad acta.
ombinezon to wcale nie przeżytek, jak mu zarzucają. Antyk, który swoje lata świetności ma już za sobą.
Wręcz przeciwnie! Wielki powrót zapowiadały już wybiegi w zeszłym roku, a tegoroczne prezentacje kolekcji największych projektantów to potwierdzają. Kochają go ikony mody jak Kate Moss, Rihanna i Kim Kardashian. A jak udowadniają pomysły projektantów, można je zabrać zarówno na plażową imprezę, jak i eleganckie wieczorne wyjście.
Primo, nie musimy wcale wybierać tych workowatych. Wiele z nich ma świetnie dopasowaną część gorsetową w postaci topu lub bluzki. Dół to nogawki o różnych fasonach. Znajdziecie zarówno dzwony, jak i super eleganckie, zgrabnie opływające ciało wąskie spodnie czy seksowne szorty.
Secundo, od czego są paski? Z ich pomocą idealnie podkreślimy talię i przełamiemy dość dużą płaszczyznę koloru lub wzoru jakim zabudowuje sylwetkę kombinezon.
Ten zarzut możemy chyba odłożyć ad acta.
ombinezon to wcale nie przeżytek, jak mu zarzucają. Antyk, który swoje lata świetności ma już za sobą. Wręcz przeciwnie! Wielki powrót zapowiadały już wybiegi w zeszłym roku, a tegoroczne prezentacje kolekcji największych projektantów to potwierdzają. Kochają go ikony mody jak Kate Moss, Rihanna i Kim Kardashian. A jak udowadniają pomysły projektantów, można je zabrać zarówno na plażową imprezę, jak i eleganckie wieczorne wyjście.
No comments:
Post a Comment